Właśnie przed chwilą wróciłam, nakarmiłam psa i siebie, teraz czas na O. i herbatkę.
Miło,że zaglądacie. BYłam w ogródku, pogoda jak dzwon! W koszulce biegałam od grządek do kranu. Podlewałąm borówki, i inne świeżo posadzone. Temperatura t aka mogłaby być. Nie za gorąco i nie wietrznie.

Rybki sobie w morzu pływają, i czekają na rybaków i potencjalnych konsumentów. Ja za rybą nie przepadam, nawet mogłoby jej na stole nie być. W żadnej postaci nie lubię. Wolę ziemniaki ze zsiadłym mlekiem. Kilka dni ciepła i wszystko galopuje, ale deszczu nie ma, trzeba podlewać.

lak



i to też lak

ladny ten lak ale tulipanki ladniejsze z tymi nieiesko-fioletowymi srodkami

Izabelko, to sa botaniczne tulipanki, nazwy nie pamiętam, ale chyba łatwo je znaleźć pod jesień, bo botanicznych tak dużo nie ma. Też będę jeszcze dokupować, sprawdziły się. Odszukałam nazwę- Little Beauty

Zakwitł mi pigwowiec pośredni. Wysokość ponad 2 metry.

o ja cię ,,,taki wielki?

Tulipany w słońcu!

gobasia napisał(a)

o ja cię ,,,taki wielki?

Pigwowiec wysoki. Inny niż popularne 0,5 metrowe. Dostałam go od autochtonki, z poniemieckiej hodowli, I teraz ją wspominam zawsze kiedy pigwowiec kwitnie, i kiedy zbieram owoce, Z jednego krzewu nieraz i 2 skrzynie owoców bywa. Owocuje co roku, i jest bezproblemowy!
Ma tylko jedną waadę, owoc nie pachnie tak jak ten od niskiego.

Wiesz Haniu ,bardzo on urodziwy,ładniejszy niz nie jedna pnąca róża
a moja daje radę ?

Zbiera się! Ale musi nabrać sił. Chyba jej za długie pędy zostawiłam. Od trzech dni mamy ciepło i już widzę różnice. Listki są i to jest ważne. Kwiatów się nie spodziewam, ale róże u mnie dopiero startują, więc wszystko się zdarzyć może.