To tak jak i u mnie. Ale do garów nas jest 3 potencjalne osoby, a i czwarta już się do mieszania bierze, Każde z nas robi jedną rzecz świąteczną. I tak nie mieszając jeden drugiemu zięć robi sernik, córka mazurka, wnuk muffinki czekoladowe, a ja tradycyjnie jabłecznik. No i jeszcze po jakiejś potrawie na zimno. Na mnie wypadły galaretki z indyka, zięć deklaruje bigos i białą kiełbasę, a córka z wnukiem ogarniają sałatkę i
całość jaj na stole. Jak mi się uda, to ja te polędwiczki z Ogrodowiskowej kuchni wysmerfię jako niespodziewajkę.

Myślałam o zupie szczawiowej jako zapowiedź wiosny, ale niestety szczaw u nas jeszcze nie rośnie -pozostaniemy z żurkiem na białej kiełbasie,
Jakby jeden miał robić wszystko, to by się odechciało, a tak, bez nawisu pięknie się zorganizują nam święta, mimochodem!
____________________
sezon 2017 u hanusi
sezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie