Daria, 100m bieżących, może i więcej, kiedyś mierzyłam, ale nie pamiętam dokładnie, może ponownie zmierzę.Kawał rabat, pełno na nich wszystkiego, dlatego obrobić to, to niezła gimnastyka. Ostatnio w niebieskim robiłam, 8 godzin i nie dokończyłam, bo już sił brakło, tak napchane i jak bociek stąpam, aby czegoś nie zdeptać
A tyle traw jeszcze, przy rabacie rodkowej, wzdłuż muru, w czerwonym zakątku, bukszpanowym, cisowym..
a z tymi tez roboty
pod łukami już zrobiłam, teraz muszę wykopać te trawy, komuś obiecałam, ale jak to zrobić, jak one giganty
Basiu, na składzie budowlanym, ha ha, jeszcze nie u mnie.
Dziś dojedzie żółwik pojechaliśmy zamówić żwir i piasek do murowania nowej pergoli i wpadł mi w oko; facet chciał 100, a zjechaliśmy do 60, potem sfocę, jak już dojedzie, cholernie ciężki.
Hakone co rok powiększy masę, wiadomo, młode rośliny potrzebują czasu.
Jak pomyślę o cenie kota , ile ja bym zrobiła za tę kasę, to mniej mi się podoba ale cudna i cieszę się nią razem z synem
Irenko, jak to robisz, że jeszcze pozostaje czas na mizianie kotka (ślicznego)? A te hakonki to rzeczywiście u Ciebie giganty, moje po zimie wyglądają jak by nie żyły, czekam niecierpliwie czy pokażą coś zielonego, jak nie to nie będę w nie inwestować, bo chyba na moim "ulepszanym" piasku im się nie podoba.
Dokładnie tak, ja już z aparatem nie chodzę bo się czas rozmywa albo robota albo spacerek
Dzisiaj zima lodowato więc spoko .
Kocik cudny a ja nie mam mojego od miesiąca i strasznie mi w ogrodzie smutno bo bez asysty muszę pracować.
Ciekawa jestem tej donicy.
Alu, hakone lubią piasek, jeśli tylko podlejesz, daj im czas, a jakby co..to zapraszaj i czary mary zrobię
Mój czas w lutym dziwny, co rok w lutym zaczynam dzień jakoś po 3...nie wiem, jak bym z tym walczyła, nie da się, nadchodzi marzec i śpię, jak zabita
Rok temu na dzień matki córa mi foto strzeliła, więc wymieniłam na aktualne, na starym, to byłam młódka..im starsza, to coraz dziwniej myślę o tym, kiedy człowiek młody
a w lutym
bratki powoli coraz lepiej, na 2 noce schowam, bo minusy do -3, pewnie będzie zimniej, bo po zbieraniu psiego urbku z ogrodu, wróciłam zmarznięta, słońce i strasznie zimno.
Agnieszko, nie miskanty, rozplenice, nie wiem czy one nie trudniejsze, jedną kopałam dla klienta, masakra, jak duża kępa.
Avatarek maj/2018, najbardziej aktualny do kolejnego
pod tujami horty przycięte, patyki zadołowane, róże ścięte, za tydzień ścinam 15cm nad ziemią, bo 2 noce na minusie
to co spada z tuj, traktuję jako ściółkę, zbieram i na rabaty rzucam
chroni przed suszą, powoli się rozkłada, spowolnione kompostowanie
wszelkie kratki, to ochrona przed psami, strasznie mi wszystko niszczą...
pod łukami czysto, o ile psy nie napsocą, no i moja cedrówka chińska żyje
oto ona, 3 lata, aż dziw
może za 5 lat doczekam powodu, dlaczego kupiłam roślinę ze strefy 8A
ale za to moje sadzonki ze starych 21-letnich buksów, są ok
tak, czy siak, nastawiam się na ochronę, bo ćma nie śpi, choć z moich obserwacji wynika, że ona co 3 lata atakuje
wybiera jedną roślinę, niekoniecznie bukszpany i potem hibernuje i za 2 lata leci po bukszpanach
ja osobiście niby zwalaczyłam Decisem, w tym roku się okaże, jak to jest