Milus napisalas u mnie, ze musisz opryskac rododendrony. A jaki powod tego pryskania przed jaka zaraza?
U mnie jeszcze nic nie pryskane przez ten wiatr. Znowu dzisiaj wieje w kazda strone, ale jest dosyc cieplo na term 11 na plusie.
Codziennie jestem u ciebie znowu cos wykombinowalas a ten material z lawenda to gdzie kupowalas?
Witaj Irenko, bardzo dawno tu śladu nie zostawiałam ale spacerowałam i czytałam. Oj zdolna jesteś, masz tyle talentów. Piękne podusie i te szyte i te na drutach dla wnuków. Podziwiam ile juz pracy w ogrodzie zrobiłaś no ja nie jestem tak dokładna i wracam do miejsc po iles razy. Dzis obcinałam róze i zaraz ponawoziłam. Ciemierniki od Ciebie rosną ale nie wiem czy odpowiednie im miejsce dałam, bardzo powoli rosna. Pozdrowienia dla Zygmunta i przekaz, ze go podziwiam za kolejna cieżką prace i kibicuje za efekt koncowy, zapewne wyjdzie pięknie jak wszystko u Was Buziaki Ile przycinasz Angele?
Ela- Franka, oprysk z nawozem, aby po zimie liście nabrały ładnego koloru, te co połamane, będę oprysk robić preparatem regenerującym, nim co tydzień. Oprócz rodków nic innego nie pryskam.
Dam jeszcze nawóz, ale najpierw muszę wyciąć, co muszę, wygrabić i dopiero, ale trzeba się śpieszyć, a pogoda nawet się wyklarowała, ale teraz lunął deszcz ze śniegiem i zwiałam. Ale nawet sporo zrobiłam, choć nie to co planowałam. Koło domu syf nawiany, bratki nie posadzone. Materiał w LM jest.
ciut coś sfociłam starym aparatem, ma uszkodzony obiektyw, więc zdjęcia takie sobie.
nie wiem czy w tym roku zobaczę, jak się otworzą, ciągle zwinięte, a mam ich całkiem sporo
forsycje prawie
Hej Danusia fajnie, że też jesteś
To zdjęcie, co zacytowałaś, to 3- letnia siewka, powiem ci, że ciemierniki pod koniec drugiego roku dopiero nabierają rozpędu. Dziś malutkie lokowałam w docelowe miejsca, 6 sztuk, efekt dopiero za 3 lata będzie więc nie martw się nimi.
Dziś poro zrobiłam, tak się martwiłam, ale może za 2 tygodnie skończę.
Jak pisałam, lecę po kolei i tnę wszystko już, nie chce mi się wracać potem, bo grabienia od groma, regeneracja trawnika- psy masakrycznie zniszczyły.
Dzięki za pochwały mężusia pozdrowię.
Pergola będzie otwarta, mnie wkurzało, że ciemna i nic z niej nie widzę.
Angelę tnę krótko, musi się zagęścić, w tym roku dość radykalnie z niektórymi poleciałam, z innymi mniej.buź
a z moich wielkich pięknych buksów, czapeczki zostały, tu widać, jak kolejny wyciachałam, no i otwartą przestrzeń, szczebelki zdemontowane
cisy i buksy i trawy już tu, jeszcze róże jakoś ogarnę, trzeba je do pni dowiązać, nowe baty
Niby ciepło, bo 10 stopni na plusie, ale na zewnątrz żadna przyjemność przebywać. Krokusy u mnie też takie stulone.
Bardzo zgrabne podusie zmajstrowałaś.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz