Taka pomieszana, ale dziękuję Zoju
Pełno ich w Lidlu
Szkoda, że na mój metraż za drogo wychodzi, bo około 2000zł, gdyby całość ochronić, muszę coś taniego i ładnego wymyślić.
takie miałam plany na dziś i wszystko się zmieniło, dobrze że od rana nie śpię, z Leosiem problem i do weta jechaliśmy w tempie. Teraz go niańczę
Drapiemy Leosia za uszami,niech szybko zdrowieje.
Na temat śniegu nie będę miauczec ,dobrze że jest.
Szybko stopnieje jak jego czas nadejdzie. Buziaki
.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Tak Danusiu, uratowały, powoli topi się, podlewa. Dziś znowu słonecznie i +7.
Angelę mam od 2011 r., ciągle ją chwaliłam i namawiałam na nią. Do tego ma bardzo mało kolców, kwitnie non stop, kwiaty nie brzydną od deszczu, może być w cieniu, półcieniu i na słońcu.
U mnie na weekend w planie
1. nawożenie hortensji, azalii, rodków, magnolii
2. cięcie róż i ich nawożenie
3. wycinanie i mielenie konarów sosen
ciekawe ile się uda zrobić
niestety jednego capnął Leoś
rok temu tył domu był robiony
musimy jeszcze wyrównać żwirek, płyty chodnikowe odsłonić
mam tam żywopłot z cisa Brzeg, 1 róża na pniu, nie wiedziałam, gdzie ja wyeksmitować, własnej hodowli anabelki i limki, jukka ogrodowa też tam przeniesiona oraz kaliny sztywnolistne, rosną, kwitły, mam nadzieję, że bujną, będę je formować
z czasem będzie to mocno widoczne i ładne
Hanuś, wczoraj przed wizytą wnusiów i córy poszłam pofocić, bo słonko było. Natrafiłam na całe ilości piór, poszłam śladem, za Imprezownią najwięcej, i części, ale kury nie znalazłam, potem dzieci pojechały,a ja patrzę...kura w części na legowisku Soni, była 18, pies ok, potem mąż poszedł karmić i coś mu niewyraźny był. No i dziś rano patrzę, a on na nogach nie stoi, przewraca się, więc czekaliśmy aby wet był w pracy, dostał zastrzyki, antybiotyki, codziennie musimy jeździć, no i śpi w swoim legowisku koło moich nóg, ale był bardzo dzielny i grzeczny, bo bolesne zastrzyki.
Mam ja problem z sąsiadami i ich kurami, narobili wstrętnych siat, to od śniegu puściło, nikt nie poprawia, kury fruwają do mnie i w końcu w sobotę mąż to musi jakoś naprawić, ale i tak te kury innym miejscem przefruną
On ma jakieś cechy myśliwskiego psa, poluje na wszystko.
też nie narzekam, w końcu z tego wyrosłam
buziaki
bo niektórym śnieg służy
Alu, wieczorem pakuję się na sofę, coby wieści ze świata usłyszeć, po czym 5 minut i śpię, ten sen mnie najbardziej regeneruje, potem myk do sypialni, a po 3 już budzę się rześka, leżę w łóżku, ile wytrzymam, do 4 wytrzymałam
I ja buziakuję
Biedny Leoś Posmeraj za uszkiem, to zatruty jest mam rozumieć? Długa kuracja go czeka ale wyjdzie z tego, brak słow i tyle.... Irenko Lagune już nabyłam a pytałam tym razem czy masz też u siebie Angele taką róże? Pozdrawiam wiosennie