Po prawej stronie, skarpa to czysty żółty piach, zaprawiłam go na potrzeby kosodrzewiny i irgi.
Wiem, że to w ogóle nie po myśli ogrodniczej, ale tyle ziemi było po kopaniu fundamentów na dom, że niestety bardzo dużo zostało na placu. Mieszkam na terenie niezwykle piaskowym.
Zaczynam inspirować się tym ogrodem - popatrzcie zdjęcia z "Mai w ogrodzie" - "Ogród z kwietną łąką i labirynt z kukurydzy" (odc. 554). Mam nadzieję, że można takie zdjęcia wklejać.
Choć te nasadzenia są naprawdę mocno naturalistyczne.

Jednakże co na tym piachu wymyślić i jeszcze pod brzozami, nawadniania nie przewiduję.
Mój ogród ma ok. 17 arów, a działka jeszczeeeee więcej, może warto posadzić coś, co nie będzie kłopotliwe i wtedy będę miała czas jeszcze na inne pasje?
Po drugiej stronie podjazdu mam w brzozach Red Barona i miskanty. Myślę, że trzeba do tego nawiązać, żeby złapać spójność, bo męczy mnie "wioska tańczy i śpiewa".

I tak się cieszę, że do mnie zaglądacie, że aż na krzesełku podskakuję.