Ja codziennie znajduję albo korytarze albo kopce. Dobrze, że kiedyś Toszka mnie poinstruowała jak likwidować krecie kopce prawie bez śladu bo inaczej wszędzie miałabym łyse placki.
Koty mam łowne, ostatnio kreta upolowały. Ale jednak populacja nornic i kretów przewyższa populacje kotów .
No to tez mnie nie pocieszyłaś Są jeszcze jakieś odstraszacze elektroniczne ale mogą odstaszać też ptaki a tego nie chcę. Widzialam u sąsada dwa lata temu co krety zrobiły z trawnikiem. Naliczył 400 kopców Brrr
Co do spotkań. Fajnie jest choć krótko spędxić razem trochę czasu, poplotkować ogrodowo, obejrzeć piękne rośliny, po prostu odetchnąć. Zapraszam serdecznie
A jeżówki i tak są piękne nawet różowe. Muszę dokupić w takim razie białych
Trzeba tak zebrać ziemie żeby dziura została, jak mu zakopujesz to zrobi od razu kilka nowych, jesli to kret
Nornice kretowiska nie robia
U mnie bardzo poryly ale nic nie zniszczyły bo w porę roślinki wcisnęłam na miejsce
Nie jedzą korzeni raczej tylko unoszą robiąc korytarze
Szkoda ze siatki pod trawnikiem nie masz
Gdzie Toszka o tym pisała to oczywiście już nie pamiętam, być może nawet u mnie ale robi się to bardzo prosto wodą pod ciśnieniem .
Robię to tak:
Ustawiam spryskiwacz na dość silny, skupiony strumień i leję przerywanym strumieniem wodę z niedużej wysokości w środek kopca. Najpierw chodzi o to by odnaleźć dziurę - nie zawsze jest centralnie w środku kopca. Jak już odsłoni się wlot to wtedy przestawiam spryskiwacz na mniejsze ciśnienie i delikatnie wpłukuję ziemię do dziury. W efekcie zostaje sama czysta dziura bez nadmiaru ziemi dookoła. Ja zazwyczaj jeszcze muszę donieść ziemi by zasypać dziurę.
Niewiarygodne jak głębokie są te korytarze...
Kasia ale to chodzi i to żeby nie robiły się dołki jesli trawnik ma być jak boisko
Natomiast w ten sposób również powodujesz ze kret zrobi od razu kilka nowych kretowisk...
Ale to co - zbierasz ziemię i zostawiasz taką dziurę???
U mnie po zastosowaniu metody z wodą żadne dołki się nie robią...
Jeśli natomiast chodzi o wzmożoną aktywność kreta po takim zabiegu to nie umiem ocenić.
Kasie obie, to ja juz nie wiem. Z jednej strony nie chcę aby dziury były, bo jak lałam wodę to doły a i owszem. Z drugiej nie chcę przeganiać aby gdzieś indziej kolejne robił
Sąsid założył pod trawnikiem siatkę. Ma tak zryte, ze tylko współczuć. Nogi zapadają się w trawniku. Krety nie mogły wyjść więc próbowały wszędzie
Hmm, los ogrodnika, stróżowanie
A co? U Ciebie nie ma? No to mie jest fajnie, deszcz jest bardzo potrzebny. Ja po tylu tygodniach suszy wreszcie mam ogród nawodniony.
Jolu, dmucham w Twoją stronę