Chociaż w tym miejscu
Wyobraź sobie, że kiedy go zobaczyłam pogrzałam do domu, wydarłam się do eMa: aparat szybko ( a on właśnie rozmawiał przez telefon siedząc na kanapie). Zerwał się ale jak dla mnie za wolno bo przecież furczak mi zwieje więc znowu głośno: szybciej. Podobno minę miałam taką jakby coś się stało, pogotowie trzeba wzywać czy co, ale po co w takim razie aparat
Wydarłam mu go z rąk, pędem do furczaka a eM patrzył przez okno nic z tego nie rozumiejąc
Ja przeganiam gołębie sąsiada a srok na szczęście nie ma. Za to sójki łobuzice grasują i też im nic nie mogę zrobić
W pierwszym roku po przeprowadzce w to moje nowe miejsce na ziemi ustawiałam karmniki koło domu aby przywabić ptaki, teraz sądzę byliny aby motyle i inne bzyczki ściągać. Widzę, ze z miesiąca na miesiąc jest ich coraz więcej