Makao_J napisał(a)

Ha ha dobra jesteś z tym przesadzaniem. Ja nie mam sąsiada który by mi tak pomógł więc eM musi o wszystkim wiedzieć

Hmm, ale Ty pewnie nie przesadzasz w kółko wszystkiego

Drimeth napisał(a)

Czekam z niecierpliwością na zdjęcia

Co do winogron, posiadam kilka, ale przyznam, że nie zauważyłam na nich mszyc.

Ja też własnie nie słyszałam o mszycach na winogronach więc nie potrafie pomóc

Agania napisał(a)

Cwana z Ciebie kobitka, mojemu eM też wszystkiego szkoda, a już przesadzać z jednego w drugie miejsce to usłyszę jak głupio posadziłaś to radź sobie sama
i postępuję podobnie, ale nie po sąsiedzku, przy wiosennej utylizacji upycham, to co już nie pasi, albo ktoś przygarnia i sam sobie bierze

Ja jeszcze nie oddaję bo to nie ten etap co u Ciebie Za mało mam jeszcze wszelakiego dobra. Mój eMuś postępuje tak samo jak Twój ale lepiej jak nic nie wie, za bardzo gadatliwy jest

Magleska napisał(a)

środa dziś ….fotki miały być

Nie bij, zaraz będą

Obiecane zdjęcia z miejsca przestępstwa przesadzania sąsiadowego

Żle posadziłam sosnę Negishi, tzn ona byla posadzona dobrze, tylko póżniej zachcialo mi sie podosadzać przed nią i żywopłot cisowy i różę Eden i duuuży stelaż dla niej metalowy, aha i jeszcze obok jabłonkę Olę.
Zobaczcie:

sosna jest po prawej stronie za tym metalowym obeliskiem z edenką,
Nagroda dla tego kto ją zobaczy



A tu po rewolucji:
Jest po prawej stronie od szczepionego Globosy, wcześniej była tam, gdzie wbite widły
Zmieniły też z konieczności swoje miejsce: kule bukszpanowe, jeżówka, róża Casanowa i dwie żurawki uffff
Ale na razie smutno o bajzelniku nie wspomnę ale trzeba było się spieszyć przed powtotem eMa

Takie kupiłam

Piękna rabata.
Co to za "płonące drzewko"? Zdecydowana gwiazda tej rabaty.

Moi ptasi gospodarze ogrodu

Po raz pierwszy w moich progach szczygieł Ale się cieszę
Razem z nim zięba, potem dzwońce: samiec i samiczka.

Drimeth napisał(a)

Piękna rabata.
Co to za "płonące drzewko"? Zdecydowana gwiazda tej rabaty.

To grujecznik, mam nadzieję, że będzie gwiazdorzył i w następnych latach

Piękny u Ciebie.
Mam dwie sztuki. Jeden zwykły przemarzł mi pierwszej wiosny (przymrozek go załatwił). Już miałam go wywalić, ale odbił od korzenia.
Drugi "Rotfuchs" zdecydowanie lepiej się trzyma. Ma bardziej osłonięte miejsce i jest już teraz dużo większy.
Ptasi goście super. U mnie kota dzielnie goni wszelakie skrzydlate stworzenia.