Święta minęły bardzo szybko. Kuchnia, jadalnia, kanapa
Trochę spaceru tez było, piękny koncert w Radziejowicach i cóż... codzienność wróciła.

Teraz bardzo mocno wieje, patrzę tylko czy coś mi nie połamie w ogrodzie. Wracałam do domu dosyć wolno bo momentami samochód mi spychało, szczególnie kiedy wyjeżdżałam zza ekranów. Prąd mam częściowo, jednej fazy nie ma tej akurat gdzie jest lodówka.
A jutro ma być gorzej

U nas już dzisiaj nie wieje. Mam nadzieję, że u Ciebie też się uspokoiło.

Moje nowe róże posadzone i czekam z niecierpliwością na te nowości u siebie
Jeżeli warte grzechu, a tak twierdzi P.Ćwik, to będę Cię nimi kusić

Kindzia napisał(a)

U nas już dzisiaj nie wieje. Mam nadzieję, że u Ciebie też się uspokoiło.

Moje nowe róże posadzone i czekam z niecierpliwością na te nowości u siebie
Jeżeli warte grzechu, a tak twierdzi P.Ćwik, to będę Cię nimi kusić

A u mnie dalej mocno wieje, nie można nic robić w ogrodzie bo głowe urywa
Od wczoraj do dzisiejszego południa nie było jednej fazy prądu, musieliśmy kablami podłączać lodówkę i piec. U nas jest tak, że jeśli tylko mocniej powieje to od razu coś dzieje się z prądem, albo nie mamy wcale albo jednej fazy. Wrrrr

Jestem ciekawa Kasiu i Twoich i moich, dam im mocniej kompostu i innych dobroci, niech pokażą na co je stać

Nie robiłam ostatnio zdjęć więc chociaż kilka wiosennych, na szybko zrobionych, bo przekwitną i nie będzie co pokazywać

Tulipanów nie mam za wiele, częścią cebul "zaopiekowały" się nornice, reszta przy takiej suszy bardzo szybko przekwita.

Jolu, jak klonik Brilantisima? mój kotki pokazuje

Te same tulipany 21 kwietnia



I dzisiaj

Magnolia, którą miałam albo przesadzić albo wysadzić bo nie chciała rosnąć.... kwitnie. Może usłyszała co planuję