Ale się uśmiałam z tych bocianów Kochana, kto to wie? A jak im się spodoba?
Lubię ptaki i jak jakiegoś zobaczę to dotąd szukam aż poznam kto zacz. A trawnik? Wiesz, na początku to chce się wszystko robić zgodnie z recepturą A Wasz widziałam, nawet leżałam na nim, geściutki aż miło
U mnie rozsiewa sie jak glupi.
Mimo ze mam gline. I niektore swiewki daja rade w miejscach, na ktore nigdy bym nie wpadla, i daja rade nawet mokra zima. Te, ktore ja sadzilam, wygnily z czasem, jak widac slaba jestem w wyborze miejscowki, on sobie sam lepiej radzi.
I tak, koniecznie musisz ograniczyc trawnik. Oficjalnie oczywiscie ze wzgledu na eMa. I wilk bedzie syty, i owca cala Pomysl, ile nowych roslin zmiescisz, ile nowych odmian roz bedziemy u Ciebie podziwiac
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Ja go mam od niedawna ale widzę, że mi się spodoba. podobno się rozsiewa, oby.
Widziałam te firletkę. No nie podejrzewałabym, ze one razem... Muszę zobaczyć jak to wygląda u Oli. Amarant i żółty? Lecę na oglądanie.
Haniu, u nas „wspólne” robótki to tak zazwyczaj wyglądają, ja do cierpliwych nie należę.
Tak, kosiliśmy i to krótko. Potem tym wałkiem z drucikami wygrabilismy suche a dopiero potem ten drugi wałek z nożami. Dalej tak jak piszesz, nawóz i podlewanie
Wertykulację robiłam tez po raz pierwszy więc nie mam pojęcia czy dobrze zrobiłam. Już widzę, że w kilku miejscach powinno się poprawić, nie wygrabiło mi porządnie tego suchego. Następnym razem nie będę już się tak bała, że popsuje
Na pewno zrobicie, poza tym masz piękny, gęściutki trawnik. Chciałabym aby mój był taki
U mnie tez niesamowita susza. Trawnik raz podlewałam, ale powinno się wszystko już włączać, bardzo potrzebny jest deszcz, oj bardzo.
Całuski dla Was