No właśnie od Ciebie wróciłam Kurcze... bo nie wypada inaczej.
Masakra jakaś, podtopienia, powodzie niedługo może, trąby, Co to się wyrabia
A my sie martwimy, że mokro nam, tfu, tfu przez lewe ramię.
Atropopurpureum okrywałam przez dwa lata. W tym roku już nie. Te młodzizny kupione jesienią zadołowałam z doniczkami i okryłam mocno włókniną.
Na pewno w tym roku oprócz czerwoniaka będę otulać wszystkie
Kasia, czas robić zapasy otulaczy