Teraz mój tarasowy koszmarek, który powoli zamienia się w... no jeszcze nie wiem w co
Tak wyglądało sadzenie klonów po usunięciu katalpy. Nie patrzymy na taczki i inne sprzęty
Trochę mieliśmy pietra bo drzewka są jak widać dosyć wysokie a niekoniecznie jeszcze grubiutkie wiec zabezpieczanie zajęło nas sporo czasu.
No to teraz mam do zrobienia rabatę okołotarasową. Podpowiecie co byście tam widziały?
To jest poludniowa ściana, taras ma od tej strony z klonami 5 metrów długości. Szerokość rabaty mogę robić jak mi się zachce
Na pewno uda się spotkać innym razem
Aniu, jak to w powiedzonku: kobieta zmienną jest Ogród więc to też pole do takiego popisu a jeszcze jak u innej coś? Hahah
Spotkania to naprawdę zastrzyk nie tylko energii ale pozytywnego myślenia, uśmiechu, serdeczności. Fantastyczne doznania
Do następnego Aniu >D
Hmm, katalpa została posadzona od strony południowej tarasu i w zamyśle miała dawać na nim latem cień. W maju podmarzała, liście wypuszczała tak naprawdę dopiero w końcu czerwca więc trochę póżno. Poza tym z uwagi na silne w tym miejscu wiatry miała ciągle poszrpane te swoje ogromne, przyznaję piękne, liście. Obawiałam się, że jeśli jeszcze podroście to przy silniejszej wichurze i tak ją wiatr połamie a ja znowu będę zaczynać sadzenie drzew oslonowych od początku Dlatego wymieniliśmy ją na trzy klony kolumnowe, które, jeśli chodzi o tę odmianę są odporne na suszę, słońce i wiatry
Zobaczymy