Oj, coś mój wątek kurzem już się pokrył

Jakoś codzienność mnie ostatnimi czasy dopada niekoniecznie zawsze taka, jaką chciałabym oglądać i przeżywać ale cóż, samo życie....
Jestem już w domu i mam nadzieję na odrobinę oddechu. Liczę na to, że może uda mi się coś porobić w ogrodzie, posadzić zadołowane doniczki a przede wszystkim odpocząć. Ogród musiał sobie radzić sam, na szczęście nie musiałam podlewać bo tego dobra to było pod dostatkiem.
Bukszpany dwa razy pryskane bo ćma poszalała i zastanawiam się właśnie czy latać i pilnować czy wykopać
Przepraszam, że odpowiadam na Wasze posty dopiero teraz.
Postaram się dzisiaj wstawić trochę pisma obrazkowego bo sama już zapomniałam jak mój ogród wygląda