Coś mi świta, że masz u siebie całą serie róż Rokoko (tyle wątków podczytuję, że już mi się miesza). Lemon Rokoko również? Jeżeli tak, to napisz proszę jak ona się starzeje, tzn przekwita? Na niektórych zdjęciach w necie widziałam na kwiatach(nawet tych całkiem w pąku), ciemne, niezbyt ładne przebarwienia. No i najważniejsze, czy jest tak samo zdrowa i bezproblemowa jak Candy?
Ona rzeczywiście potrafi mieć takie przebarwienia ale mam wrażenie, ze tak reaguje na deszcz (plamki na zewnętrznych płatkach), po prostu go nie lubi. Poza tym czasami potrafiła nie rozwijać tych pąków do końca.
W sumie u mnie zarówno jedna jak i druga zachowują się podobnie, chociaż Candy dłużej trzyma kwiaty. Lemon przesadziłam w ub roku i teraz ma cały czas pełne słońce to może będzie lepiej. Wolę Candy, Lemon jest trochę inna kolorystycznie i „odcieniowo” niż pozostałe z tej serii ale zdrowotnie jest taka sama.
Dzięki
Deszcz u mnie tak rzadko pada, że chyba się tym przejmować nie będę. Odcień tej róży, wg zdjęć i opisów powinien mi się w rabatę wpasować idealnie, stąd taki wybór. No i zdrowotność do mnie przemawia.
Co to się z człowiekiem dzieje, co chwila zmienia zdanie, co chce mieć w ogrodzie a co nie
Prawdziwa dama zmienną jest
LR jeszcze w tym roku nie raczyła zakwitnąć. Pąki ma ale ociąga się niemiłosiernie. Będzie tak, że inne róże na tej rabacie już przekwitną a ona dopiero zacznie.
Upały dają się mocno we znaki. Rośliny oklapnięte, kilka na pewno padnie bo podlewanie konewką nic nie daje kiedy cały dzień pustynia. Kto ma piaszczystą glebę to wie o czym mówię. Teraz glinka lepsza, przynajmniej coś tam tej wilgoci zatrzymuje. Podobno tak ma być do końca tygodnia. Zobaczymy
Munstead Wood schowana w cieniu więc przynajmniej nie zgubiło od razu płatków