Cytuję odpowiedź Danusi ws kwitnącej w lutym róży:
"Miałam taki sam przypadek, wyrosły i zakwitły mi w lutym. Teraz jeszcze nic nie rób, trzymaj tylko żeby nie uschły, staraj się obniżać temperaturę, gdy nie ma mrozu. Mróz to dla nich zabójstwo.
Nie wystawiaj, poczekaj do ciepła, wtedy przytnij i wystaw, ale nie od razu na słońce, tylko hartuj w cieniu, w razie mrozu - do garażu. Powoli przyzwyczajaj do światła. Odbiją wtedy już mocnymi pędami. Gdybyś teraz przycięła, znowu wypuszczą byle co rachityczne więc szkoda ich sił. "
Tak więc trzeba trochę poczekać

, spróbuję je ratować.