Elu ten las to akurat teren prywatny więc przyszłościowo nie wiem co będzie Facet od lat stara się o przekształcenie gruntu na budowlany. Jeśli w końcu mu sie uda to nie sądzę, żeby nie został wycięty. Staram się więc tak zrobić aby teraz cieszył oczy ale gdyby odpukać był wycinany to abym nie byla zmuszona zmieniać nasadzeń
Myśl mocno Elu Może coś przyjdzie Ci do glowy.
Zaczęłam sadzić począwszy od rogu z platanem własnie choiny kanadyjskie, dalej psadzilam sosne himalajkę. ....i dalej mi sie rypło
Na pewno nie może być szpaler tego samego. Poza tym żadne duże drzewa obawiam się nie dadzą rady z powodu tej ściany wysokiego lasu
Wiesz, kiedy kupuję ziemie pod rośliny to sprawdam czy jest trochę gliniasta, aby coś tę wilgoć trzymalo
Minerwa w pączku jest taka bardziej czerwona, kiedy rozkwitnie to fioletowa Tym razem aparat nie przeklamał kolorów. Wygląda dokladnie tak jak na zdjęciach. Latem ten kolor nie jest tak intensywnie ciemnofioletowy tylko "lżejszy" Zresztą to zależy od gleby i miejsca posadzenia. Te w donicach były ciemniejsze a ta, którą miałam w gruncie bardziej czerwonofioletowa - jaśniejsza
Mireczko, wiem, że brzozy to pijaczki Mam za plotem ich duuuużo więc śmieciuszków mam ogromne ilości, także dęby, buki
Sprzatania mam i będę miała zawsze bardzo dużo. Takie polożenie mojego ogrodu
Ponieważ byłam zmuszona wyciąć tę leśną brzozę, to jakoś tak gwoli zadośćuczynienia zachciałam posadzić to samo - a nawet wynagrodzić moją decyzję dokładając jeszcze choć dwie - dla towarzystwa
Wiem, że to brzmi trochę dziecinnie ale nie lubie wycinania drzew - zbyt dlugo rosną a jeszcze to, co dzieje się ostatnio
Gdyby nie zagrażała domowi to na pewno bym tego nie zrobiła.
Na rabacie, która jest na stronie południowej też tego nie będę robić, nawet kory tam nie rozkładałam bo nie dałabym rady sprzątać Z przodu domu, gdzie jak na zlość najwięcej ich się zatrzymuje i tworzy kilkucentymetrową warstwę, muszę bo głupio tak "od fronta'?
Jeśli mi się uda pozałatwiać kilka pilnych spraw, ktore zatrzymuja mnie teraz na miejscu, to tak fajnie by bylo. na razie nic nie mówię mamie bo zaczęła by juz przygotowania kulinarne Do końca nie wiem
Dziękuję Iwonko Obejrze koniecznie
Masz rację, najtrudniej jest podjąć decyzję U nas jest tak, że ja lubie otartą przestrzeń, eM odwrotnie - wszystko by pozamykał Musimy wypracować jakiś kompromis w tym względzie, dlatego idzie to w ślimaczym tempie.
Te wyspy ogrodowe to kuszą mnie, tylko czy będę potrafiła je zaprojektować
Tak wyglądają zadołowane róże - przyszły bardzo późno jesienią i nie mogłam posadzic ich na rabatach. Zabezpieczone chyba sobie poradziły, tylko mam problem, chyba trzeba je posadzić do donic