No tak. Te tuje to mi nie pasowały od początku, dlatego od początku zostawiłam tu wolne miejsce. Ściskałam zęby i liczyłam, że samo sie wyklaruje Ja ich naprawdę nie lubię ale jak Pissardi posadzone przy ogrodzeniu z przodu - takie piekne - składały się i miotały przy każdym wietrze, to zabrałam i przesadziłam a tu ....no te tuje
Mam juz pomysł - dzięki Wam nabrałam pewności. ufff dziekuję
To na pewno nie ten preparat Tam było na pewno napisane inaczej To bylo w plynie i do podlewania Próbowałam przekopać garaż i znaleźć jakąś nalepkę po nim ale niestety nie znalazłam