Witam serdecznie i podsyłam

Obrazkową ściągę do podpisu

bo widzę problemy. Pozdrawiam

Dziękuję Aniu!

Nie dziwię się że lubisz pić poranną kawę i patrzeć na swój ogród...jest co podziwiać.

Agatko - początki są. Mój ulubiony kąt - jak to jedna Ania nazwała ciurkadełko

Ha, ha uper nazwa watkuwlasnie pije
Pozdrawiam i bede zagladac

inka74 napisał(a)

Agatko - początki są. Mój ulubiony kąt - jak to jedna Ania nazwała ciurkadełko

Nooo... śliczny jest i kąt i ciurkadełko.

Kilka słów o warunkach na moim zieleńcu. Formalnie mieszkam na wsi choć od miasta dzieli mnie tylko ulica. Działka jest średniej wielkości trochę ponad 600 metrów. Głębokości 21-23 m na 28 metrów szerokości. Od frontu wystawa południowa, są miejsca, gdzie bardzo mocno przygrzewa a właściwie wypala co się da jak to było w ubiegłym roku. Od strony tarasu pd-zach. Gleba gliniasta. Bardzo dużo ziemi dowieźliśmy ale chyba za mało piasku. Jak popada robi się bagnisko. Na głębokość wbicia szpadla mam litą glinę. Dużą część rabat musieliśmy podnieść. Ogródek zaczął powstawać w 2011 roku, odchwaściliśmy i wyrównaliśmy teren, wywieźliśmy tonę gruzu, posialiśmy trawę. Wsadziliśmy klasycznie tuje na froncie coby się odgrodzić trochę od sąsiada. Po bokach nasi sąsiedzi już posadzili tuje więc u nas skończyło się tylko na jednej ścianie Połowa iglaków po ulewach w lecie i ostrej zimie 2011 roku padła. Dokupiliśmy, ale nie udało się trafić z rozmiarem, teraz takie ząbki mamy. Powstał odręczny plan rabat (muszę go odszukać jako ciekawostkę) i pierwsze zieleńce. Większość roślin w fazie początkowej dostaliśmy bo brakło funduszy. Dom był w stanie surowym, wykończony tylko dół bez mebli i po prostu na ogród nie wystarczyło.
Na początku maja 2012 roku wyglądało to mniej więcej tak:

Moniq napisał(a)

Ha, ha uper nazwa watkuwlasnie pije
Pozdrawiam i bede zagladac

hihi - szkoda, że na delektowanie się prawdziwą kawą mam tylko 15-20 minut ale są to bezcenne chwile. Warto wcześniej wstać chyba, że zima i nic o 6 rano za oknem nie widać. Wtedy zmieniam godzinę picia na 7

2012 to głównie czas ogarniania domu w środku. W ogródku porządki z tyłu domu. Deweloper pomalował płot jakimś badziewiem i po 2 latach zaczęło to wyglądać kiepsko. Następne 2 lata mi zajęło naciskanie mojego ślubnego, aby pomalował te ponad 100 metrów sztachet.
Pierwsze skrzynki na warzywa na tyłach tam, gdzie jeszcze słońce jest przez 5-6 godz. - w większości skrzynki na ogródku robiłam sama przy niewielkiej pomocy D


roślinki trochę urosły i się co niektóre zregenerowały

jak widać część przerosła moje oczekiwania, później trochę bardziej zwracałam uwagę na maks. wysokość nie tylko na opakowaniu ale i sprawdzałam w katalogach. Pierwszy zakup książkowy - katalog roślin polecanych przez związek szkółkarzy polskich

2013 początek - czas na obwódki na rabatkach potem kilka razy poprawiane bo krzywo na początku wyszło, gumowe palisady jak dla mnie drogie ale trwałe

pierwsze krokusy