Dziękuję Agato za treść słów które u mnie zostawiłaś .Sprawiły że popadłam w zadumę .Przeleciało mi w myślach kilka lat wspomnień ,oprócz radości były i łzy, upadki z których jakaś siła wciąż mnie podnosiła .Sama nie wiem jak tego wszystkiego dokonałam w pojedynkę . Niczego jednak nie żałuję ,nadal spełniam swe marzenia o wiele już silniejsza choć i starsza

Kiedy czytałam twoją relację popartą zdjęciami byłam pozytywnie pobudzona .Tak bliskie mi było to wszystko co u ciebie ujrzałam ,nawet ten młot pneumatyczny którym wyburzałam ścianę. Wiele rzeczy u ciebie jest mi bliskie .Pięknie wyszłaś ze zmiana tarasu .Pod moim dzikie kotki rodziły dzieci .Jest taka drobniutka niewidoczna siatka która może wejście osłonić. Najgorsze są jednak kuny jak ładne, tak niszczycielskie .Długo trwało zanim się ode mnie wyniosła .Fajny pomysł z podkładami tez o nich myślałam ,ale u mnie nie do zdobycia .Mężuś pracuś ,ale masz szczęście

Kiedy dwoje ludzi ma ten sam cel, radość z tego co robią góry można przenosić. Wiem o czym piszę

Nie boisz się parzydła leśnego? to ogromna trucizna .Poczytaj o tej roślinie .Straciłam mego ukochanego pieska przez inną co prawda roślinę trującą tylko kiedy puszcza pierwsze pąki ale ta jest w całości trująca. Nawet pieska mamy podobnego

Rozpisałam się ,mam nadzieje że cię nie zanudziłam .Oczywiście to pierwsza moja wizyta z pewnością nie ostatnia

Musisz koniecznie poznać Bogdzie i jej ogród ,jest blisko ciebie .To cudowna kobieta a ogród? sama zobaczysz