Bea wrzuć u siebie ten pomysł, bo ja to Ci tu chyba nie bardzo pomogę. Gapię się i gapię w to zdjęcie dzisiaj już któryś tam raz, ale za cienka jestem na zwizualizowanie sobie takiego dużego obszaru jakoś docelowo, żeby ocenić czy Nigry w szpalerze czy jednak inaczej. U mnie każda rabatka rodzi się powoli i to są malutkie kawałeczki. Mam do zagospodarowania spory (jak dla mnie!) obszar pod płotem i to jest dla mnie po prostu wyzwanie. Niby ogólny zarys w głowie już mam, ale... A ten kawałek to pewnie jedna setna Twojego ogrodu.
Bo jak te Nigry postawiłaś tak w równym rzędzie to ja od razu widzę proste, bardziej nowoczesne rabaty. A ty chciałaś o ile dobrze pamiętam bardziej zakątkowo, tajemniczo, trochę romantycznie. I mnie coś w tym nie gra. Bo ja bym w tym momencie widziała jednolitą ścianę zieloną, gdzieś w rabatach duże iglakowe drzewa i liściaste zielone, a pomiędzy nimi jako akcenty odbijające tej zieleni widzę Nigry. Ale to jest mój obraz, a Ty musisz to czuć po swojemu. A że są to drzewa i nie przesadzisz ich ot tak, to musisz mieć to dobrze przemyślane i być do pomysłu naprawdę przekonana.
Ja do tej pory nie do końca jestem przekonana czy te Nigry u mnie w rządku to na pewno to co chciałam. Posadziłam je trzy sztuki szpalerowo, bo chodziło mi o przysłonięcie tej nieszczęsnej rudery, a Nigry nie rosną bardzo wysokie i nie zasłonią mi za bardzo słońca, którego i tak jest za mało przez inne wysokie drzewa, głównie ogromny dąb i sosny.
No to Ci doradziłam co?