Anula - gratulacje z racji zmotywowania się

Mnie Hani posty też motywują
Kreta współczuję. U nas non stop są. Ja na lajcie w tym temacie w obecnym sezonie bo na rabaty się nie pcha. Gra za to na nosie Małżonkowi bo ryje przy płocie. Co Małżonek dół wykopie na słupek - to kret mu zasypuje, jakieś trzy miesiące te igraszki już trwają

Kret chyba nie tylko ślepy ale i głuchy bo za nic ma groźby kierowane pod jego adresem - z ostatnich pamiętam, że skończy w pasztecie wielkanocnym
Kocimiętek się pozbyłam połowicznie - miałam sześć sadzonek w dwóch miejscach wsadzonych. W jednym koty dostawały tzw. pierdolca i był non stop bajzel, w drugim - kocimiętki nie ruszone