u nas dzisiaj się wypogodziło, bukszpany są gotowe do cięcia, ale muszę uporać się najpierw z sadzeniem tego co stoi na podjeździe bo przez ostatnie dni marna pogoda była...
dzisiaj przekopywałam rabatę i wygrzebałam sporo larw w różnym stadium od maleńkiej po imago, a pod świerkiem na pniu dokonałam znaleziska jż przeobrażonych larw, które były jeszcze nie wybarwione ale zachowywały się jak dorosłe, czyli dotknięt przewracały się na plecy i udawały nieżywe...
To jak zaczną śmigać po różnaecznikach i innych roślinach Calypso w ruch, a najlepiej latarka do ręki i w nocy zbierać z krzewów. Ja w ten sposób wytępiłem chyba z 50 robali i później już nie zauważyłem ich na różanecznikach. Myśle, że warto się poświęcić, chcociaż sąsiedzi dziwnie przez okna spoglądali
Bożenko kilka ostatnich dni to pogodowa porażka, zimno, pochmurnie, desczowo. Ani mi się nie chciało, ani nie było czego fotografować...
Dzisiaj robiłam przenosin roślin ku ogromnemu ubawowi mojego M, który się śmiał że o 5cm krzaki przesuwam i zapewne teraz kompozycja jest lepsza...