Może się okazać, że chłopaki są po prostu dla mnie mili

praże jabłk w garze-duuużo, dodaje do nich cynamon
w między czasie robię ciasto

3 szklanki mąki
1/4 szklanki cukru (czasami nawet mniej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
250gr masła
laska wanilli
5 żółtek od szczęśliwych kur (białka odstawiamy)

zagnieść, oderwać kawałek, włozyć w folię i do zamrażarki

Ciastem wykleić blaszkę, zapiec w piekarnik przez 10-12 miunut (200st)
w między czasie ubić pianę z białek gdy będzie ubita dodać 3/4 szklanki drobnego cukru i ucierać dalej
na podpieczone ciasto wyłożyć jabłka, pianę z białek i zetrzeć na tarce ciasto z zamrażarki,całość zapiekać około 30 minut gdy ciasto na wierzchu zrobi się złote.

Aniu, zaglądam co słychać??? Coś mało ostatnio ogrodowych fotek, ale za to pyszne słodkości...od samego patrzenia już mi dooopa rośnie!!!
Macham bardzo, bardzo i buziaki przesyłam

PS. ekipa łódzka głosuje...głos oddałam i ja, jutro kolejny...

Ana to taki łomżyński przepis Od razu wywołał uśmiech na mojej Twarzy. Moja mama robi taką samą szarlotkę. Mój synek mówi, że jest najlepsza pod słońcem i górale ( a raczej góralki) z zakopanego niech się schowają.

U nas na to ciasto mówi się "Pleśniak",piekę również,nieraz zamiast jabłek daję dżem z czarnej porzeczki własnej roboty

Anetka, na jaką blachę to ciasto? dużą czy też okrągłą?

Aniu, zaglądam co słychać??? Coś mało ostatnio ogrodowych fotek, ale za to pyszne słodkości...od samego patrzenia już mi dooopa rośnie!!!
Macham bardzo, bardzo i buziaki przesyłam

PS. ekipa łódzka głosuje...głos oddałam i ja, jutro kolejny...

wlazłam na ten konkurs bo pomyślałam że se startnę i jak zwykle się spóźniłam bo to chyba juz po ptakach

moze za rok - jak nei przegapię