o matko, a co Wy??? nie liczcie na fajerwerki... wszystko w pudłach, nie mam kiedy zrobić... Dzisiaj się zmobilizowałam i zrobiłam stroik na ladę w biurze, tylko i wyłącznie

w kolorze czerwieni i srebra. Wyobraźcie sobię, że w piątek kupiłam do niego czerwona wstążkę, chodzę szukam i kamfora. Rozpytuje po domu a mój M mówi, że wylądowała w koszu... leżała na blacie to ją wywaliłem... ręce mi opadły... piękna czerwona wstążka zwinięta w rulon...
Do tego pogoda pod psem, buro i ponuro, wczoraj pół dnia siąpił deszcz. Okna mam brudne jak nigdy w życiu... wogóle nie czuje świąt...
Jasiek jutro idzie do przedszkola po kolejnych dwóch tygodniach w domu z chorobą, może wkońcu zrobię prezenty

na domiar wszystkiego muszę iśc na sylwestra na którego nie mam ochoty, poprostu rewelacja

