Przespałam się z waszymi radami
myślę, że mała rabatka będzie taka: na przodzie zostawię żurawki za nimi zamiast lawendy dam małe hosty między nimi posadzę trzmielinę na pniu. Myślę żeby wysypać tam żwirek. Jak coś nie tak albo macie inne pomysły to proszę o komentarz.
Co do tej dużej rabaty to chyba zostanę przy kole, bo chce żeby tam też trawnik został, a jakoś nie widzę tam prostokątnych rabat
. Posadzę więcej roślin, lawendy nie będę męczyła pod bukszpanami zastąpię ją może tawułką. Dodam więcej róż i host może w różnych kolorach, żurawki myślę że nie tylko żółte, ale i bordowe zrobię. Myślę jeszcze nad czymś kwitnącym latem tylko marzyłyby mi się jakieś intensywnie kwitnące (coś fioletowego lub żółtego boję się mieszać więcej kolorów a i tak już żurawki bordowe doszły) przed żywopłocikiem z bukszpanu nasadzę dużo żółtych tulipanów. Zastanawiam się nad obrzeżem takim z kostki zrobionym na stałe, żeby trawa mi tam nie wrastała.
Brak mi też pomysłu na te nieszczęsne gazony
oj rabatka byłaby tam fajna
ale niestety nie mogę. Tłumaczą mi to ukształtowaniem terenu wcześniej kilkanaście lat wcześniej nie było gazonów tylko takie 25 cm (wys.)obrzeże bo ziemia z tej skarpy się wsypywała na chodnik.
Jedyny pomysł jaki mi przychodzi do głowy to to że skoro nie mogę mieć lawendy na rabacie to dam ją tam po trzy gazony z lawenda i trzy z żurawka czerwoną. Co prawda rabaty to mi nie zastąpi, ale zawsze coś się zmieni. Jeśli coś by Wam przyszło do głowy to będę wdzięczna za sugestie.