Ech, ja też nie lubię być w domu sama - ale jakbym wiedziała, że całe moje "Bractwo Siusiaków"

jest w dobrych rękach i mogę ich spokojnie nie widzieć tydzień, to bym była szczęśliwa - oczywiście nie musząc chodzić do pracy do tego. Pewnie oczywiście po dwóch dniach kazałabym im wracać (nie rozstajemy się jak nie musimy) ale chwilowo czas na ogródek a wieczorem na spotkanie z przyjaciółmi czy książkę czy długą kąpiel ject baaaaardzo kusząca.
Cisy naprawdę w dobrej cenie - szkoda, że w moich okolicach nie ma tak dobrze :/
Na zdjęcia również czekam.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj
Malwesowy ogródek
a dla wytrwałych historia powstawania:
Projekt i tworzenie