Danusiu,
"nabyć" ma też znaczenie: zdobyć,
dostać, zaopatrzyć się.
Nie jestem mieszczuchem i wiem że kura ma dwie nogi a żab się nie kupuje.

Poprzednim razem a było to w 2001r, przynieśliśmy je z okolicznych, podmokłych terenów. U nas się mnożyły i kumkały. Nawet podarowaliśmy innym.
Obecnie "żaba sama nie przyjdzie" bo tereny osuszono, powstały osiedla domków, wybudowano autostrady.
Ponawiam więc swoją prośbę.
Może mieszka ktoś w okolicach, gdzie w maju i czerwcu słychać rechotanie żabek, są to żabki zielone.
Dajcie znać.
Potomstwo trawnych i ropuch jak co roku już mam w jeziorku, chociaż ich nie zapraszam.

One wyjdą i pójdą sobie w pola.