Ewelino, ja również trzymam kciuki

Jeszcze nie byłam przy kompie, ale pamiętam o tym przedogródku. Tylko nie wiem, co Cię tam może interesować, bo on nie jest pokazowy i w tym roku (już za miesiąc) będzie przerabiany.

Czasem zmiany robią nam dobrze, sami byśmy się nie zdecydowali, a tak sytuacja nas zmusza. Ale myślę, że to pomaga się rozwinąć. Mimo, że znalezienie jej wymaga trochę wysiłku i potem przystosowanie się na nowo w niej. Także również 3 mam kciuki za nową pracę dla Ciebie, która przyniesie Ci satysfakcję oraz być może większe dochody. Powodzenia!

Dziękuję Anda
W przedogródku jeżeli by można było zobaczyć, to wejscie od furtki do drzwi,

Ewelinko, oj, to będę Cię musiała rozczarować. Nie mam furtki Przed domem mam placyk na samochód z zostawionym przejściem i miejscem na roślinki. Zaraz pójdę do biura, to znajdę jakieś fotki.

To nawet lepiej, ze nie masz furtki, jest to zabieg celowy, czyli tak jak w tych amerykańskich ogródkach jest bez ogrodzeń?

Wrzuciłam fotki.

Takie są przepisy. Na naszej ulicy zabronione są płotki i furtki przed domem.