Rajskie chyba mają bordowawe listki a juz mam 3 śliwy wiśniowe. Natomiast patrzyłam świdośliwę i ona chyba bardziej krzaczasta. A ja potrzebuje takie drzewa o dość wysokich pniach około 1.8m. A szerszych koronach żeby widok zasłonić. Tylko pytanie co szybciej urośnie drzewo czy tuja.

Rajskie mają też zielone liście, większość z nich i są też szczepione na 1.8 m, więc miałabyś ładne i pożyteczne drzewo.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Natka, masz fotkę, żeby widać było cały taras na tle budynku?

Mam tylko takie:

Cała elewacja będzie w drewnie?
Płot masz bursztynowy, Pasowałoby elementy drewniane zgrać kolorystycznie. To tak na pierwszy rzut oka. Boję się doradzać, bo w różnym świetle kolory inaczej wyglądają.
Generalna zasada jest taka, by nie wprowadzać nadmiaru faktur i kolorów.

Tak cała będzie w drewnie. Ogrodzenie jest w tym samym kolorze co taras. Myslalam o jakims jasnym sosnowym tez ale nie wiem. Mam całą zimę na zastanowienie. Plot mogę przemawiać. Ale muszę być pewna kolorów.

Edit. Choć latwiej byłoby cos dobrać do tych kolorow co sa.

Chodziło mi o coś takiego, ale nie tak na bogato tylko prościej i spokojniej

przykład 1
przykład 2
przykład 3
przykład 4

Ooo, chcesz iść w tym samym stylu co i ja poszłam

Bardzo lubię te drewniane elewacje, ale przyznaję, że jest z nią trochę zachodu

Myśmy zrobili tylko pod zadaszeniami, więc nie ma problemu z deszczem i wilgocią, ale po paru latach pęknięcia trochę jednak widać. Mnie to w sumie nie przeszkadza, bo wiadomo, że to nie plastik

Do takiej szarej elewacji najbardziej popularne są białe wykończenia, ale i naturalne drewno widziałam.

O tak! Podoba mi się taka elewacja jak u Ciebie. Ja z drewnem "zaprzyjazniona" i wiem jakie potrafi być po latach. Ale mi to nie przeszkadza bo moge zmienić. A tynk to nie moja bajka bo musiałabym kupe kasy zapłacić. Niby teraz mam ale jest tak brzydki że patrzeć nie mogę.

Oj.
Samo oblicówka (dobrze zapamiętałam to słowo?) to pikuś.
Najwięcej kosztowały ramy do okien i drzwi. Żeby wyglądały jak trzeba, to nie kupowaliśmy gotowych kątowników, tylko robiliśmy u stolarza na zamówienie, z porządnych dech. kosztowały tyle co jedno, duże okno.
Mąż protestował, ale potem przyznał, że było warto.

A ponieważ wszyscy lubią zdjęcia typu "przed i po" to pozwolę sobie zaśmiecić Ci wątek swoimi zdjęciami. Akurat odgrzebałam

Dech mi zaparło. Ale metamorfoza.