Ja też działam z kartonami ale ja bym to dała prosto na te chwasty!
I zaspypala korą _z grubsza perzu wybrać i karton na to te chwasty bez słońca, przybite kartonem i korą zdechną!
Jeśli masz jescze Sporobolusy?! i nie ma chętnych to ja łapka w górę!
W przyszłym tyg może będę miała spotkanie firmowe to może by mi się udało zgarnąć
Jeśli nie to jakoś się umówimy na wysyłkę
Sporobolusy już mają nowy domek.
Lucy była szybsza
Jeśli chodzi o ściółkowanie, to nigdy nie zostawiam chwastów, bo z doświadczenia wiem, że nie przegniją.
Za to po kartonach za rok ani śladu, więc wolę nie ryzykować.
Ależ tak, dla perzu karton to pryszcz. On sobie z nim świetnie poradzi. Bardzo dobrze, że usuwasz z ziemi. U mnie perz nie rośnie tylko w trawniku, bo miałby zbyt dużą konkurencję przy stałym koszeniu. To pocieszająca sprawa, że po zerwaniu darni można sadzić w rabaty bez perzu
Ja największy problem mam ze skrzypem. On u mnie rośnie w ilościach zawrotnych i jak wiadomo z gotowych rabat to się dziadostwa już wyplenić nie da... dłubiemy w ziemii i dłubiemy, a to i tak gdzieś ten korzonek się zerwie...
Nawet na rabatach żwirowych go mam, czyli tych teoretycznie zasadowych
Co do perzu, to w czasach mojego nieświadomego ogrodniczenia, jak miałam szmatę, to perz i tak wylazł spod włókniny... jak nie góra to bokiem
U mnie kartony zginęły w zimę, tzn rozłożone jesienią już ich prawie nie ma
Perz rzeczywiście nie przejmuje się niczym, pędzi do światła
Skrzyp ponoć się rozsiewa wiosna w marcu, tak pisała kiedyś Toszka.
U mnie to wszystko jest niestety
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska