Aska ale czestujesz fotkami. A zielska faktycznie nie widać. Zresztą nawet gdyby się gdzieś rzuciło w oczy to my wszyscy mamy to samo. Chwasty są wszędzie a walka z nimi to syzyfowa praca
PS. Twój powojnik ma już jakieś pączki? Pytam bo u mnie Jan Paweł II rośnie, idzie w liście i tyle na chwilę obecną . W tamtym roku nie kwitl w ogóle.
Asiu, u mnie też walka ze skrzypem. Na początku walczyłam, ale przegrałam. Teraz po prostu zbieram te choinki. Czasem robię gnojówkę, czasem komuś worek oddam, reszta do BIO. Ostatecznie uznałam, że to nie jest jeszcze najgorszy chwast, a nawet wartościowy, naturalny nawóz. U mnie musiałam go zaakceptować, bo mam ciężką ziemię i nie jest możliwe, żeby wyciągnąć te wszystkie korzenie. U Ciebie może być łatwiej.
Piękne czosnki masz. Co się z nimi robi po przekwitnięciu? Kiedy można przesadzać?
Pozdrawiam