Efekt jest taki.
Posadzone 4 Little Lime i 3 rozplenice.
Jedną muszę dokupić na brzeg, żeby zamknąć rabatę rozplenicą.
Ta rabata będzie głębsza o jakieś pół metra, jak już uporamy się z likwidacją starego placyku.
Wtedy rozplenice będą miały miejsce rozłożyć się do przodu.
Dlatego tez posadziłam je nie w linii pomiędzy, a wysunięte do przodu względem hortek.
Tak, to tu, tylko pergola będzie przesunięta jakieś pół metra do przodu.
Pod pergolą będzie miejsce wypoczynku, a dalej palenisko.
Hortensje są zeszłoroczne, rosły na tej drugiej części, czyli tak zwanej dolnej rabacie.
Ale są za małe względem rozchodników, więc je wymieniłam na limki.
Czekały grzecznie od wiosny na nową miejscówkę.
Co do wtrąceń, może jeżówki.
Mam ostatnio hopla na ich punkcie. 11 czeka w kolejce na posadzenie
Uuuuu... to ja chyba jednak wolę mój piach.
W tym roku opanowałam do perfekcji tworzenie nowych rabat.
2 worki czarnoziemu + 2 worki kory +2 wiadra obornika końskiego - przemieszać z rodzimą i gotowe
W tym roku mam jakiegoś powera.
Na szczęście M też, bo bez niego bym nie ogarnęła.
Przez te nasze plany pełno roboty brukarskiej dookoła. No i co najgorsze, poprzednie mało trafione połacie żwirowe trzeba likwidować...