Posadzilam na skarpie rozplenice. Co 50 cm. A w zasadzie na fragmencie skarpy.
Dalej polecą lawendy i pewnie znowu rozplenice.
Czym wyłożyć tę skarpę? Bo to zassdolubne chyba są, a taka pochyłość to mi żwirku nie utrzyma. Zniesie to korę?
Bardzo fajny efekt wyszedł z tymi płytami. Uschnięte drzewo ma kolor czarnobrązowy. Moja młodziutka Doorenbos też jeszcze ostro nie ruszyła. Spróbuj na cienkiej gałązce naciąć kawałek. Rozpoznasz, czy drewnienko jest suche, czy żywe.
PS. Bardzo trudno mi się wzrokowo przyzwyczaić do takich połaci żwirowiska. Wydaje mi się ogromne. Jak to w rzeczywistości wygląda? Nie przytłacza?
Na skarpie kora też będzie ruchoma, ale bardziej szkodzić jej będzie wiatr niż pochyłość terenu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Hania, brzozy wyglądają na żywe. Dam im jeszcze miesiąc...
Żwirowisko mnie nie przytłacza, tylko muszę posadzić w nim wszystko, co planowała Dookoła pełno trawy, tylko ja tam nie robię zdjęć, bo jeszcze nie ma co....
Trzcinniki się rozrosną, nad seslerią między wierzby wciąż się wacham... A może hakone... Albo też rozplenice? Sama nie wiem, więc się wstrzymuję. Wydumam w końcu...