Witam Cię gorąco . Miło że zajrzałaś do mnie . Ja teraz siedzę nad planem mojej działki . Masakra . Mój ogród jest wielki i teraz to już nic mi się w nim nie podoba . Najgorzej jest chyba przerabiać stare i dopasować do tego co już jest . Wolałabym chyba zaczynać od nowa. Jeśli pozwolisz to zajrzę do Ciebie wieczorem. Strasznie się cieszę że zaglądają do mnie mówi forumowicze .
Asiu, witam się po raz kolejny u Ciebie. Oglądam Twoje poczynania bo sama przerabiam stary zapuszczony ogród.
Mamy trochę wspólnego imię, stary ogród, i tez siedzę nad planem swojego. Coś tam się już klaruje Wczoraj właśnie usuwaliśmy chore drzewa i czyściliśmy teren pod nowy zywoplot. Masakra...
Ale jest tez plus starego ogrodu. U siebie mam parę dużych drzew, super żywopłot bukszpanowy, piękną dużą magnolię. U siebie na pewno znajdziesz plusy.
No będzie tego bo się rozpisałam. Pozdrawiam i będę zaglądać.
____________________
Skarbonkowy ogródek Symetryczny, poukładany, biało-żółty... będzie
Mnie najtrudniej idzie z usuwaniem roślin które mi nie pasują . Jako typowa kokoszka nie wywalam tylko przesadzam do "poczekalni" bo może gdzieś się przydadzą .Ta poczekalnia zaczyna pęcznieć aż miejsca brakuje ale pomału dojrzewam i myślę że już niedługo zdecyduję się na radykalne kroki .Mój ogród jest duży i chciałabym podzielić go na takie jakby "pokoje" które będą połączone jednym wspólnym mianownikiem w postaci hortensji .Hortensje to moje ulubione rośliny . Oprócz tego perukowce , berberysy , trawy , lawenda ,hosty .Mam miejsce na drzewa i duże krzewy .Lubię ogrody z dużą ilością drzew .
Na dzień dzisiejszy więcej wywalam niż kupuję a to już duży postęp . W pierwszej kolejności (po uporaniu się z planem tego co mam ) będzie wytyczenie nowych rabat i miejsc na posadzenie drzew . Mam nadzieję że jakoś to będzie oczywiście przy pomocy O . Chciałabym przez zimę uporać się z tym .Ogród nauczył mnie cierpliwości a O .uczy że wszystko musi być w odpowiedniej kolejności .Czasem oczywiście moja rogata dusza jeszcze wygrywa .
Widzę Asiu, że masz truskawki wiszące... masz jakieś doświadczenie w ich pielęgnacji?
Ja mam 3 doniczki i żadna z nich nie chce wisieć Czy obcinasz gałązkę po zerwaniu owoców, czy zostawiasz taką gołą?
Ja mam je drugi rok . W ubiegłym roku wcale nie miały wiszących pędów jakieś takie były rachityczne . Wiosną podzieliłam je ,dałam dobrej ziemi ,zasilam raz na 2 tygodnie nawozem w płynie do roślin balkonowych . Nie wszystkie gałązki są zwieszające ale to od razu widać . Te które się nie zwieszają po owocowaniu wycinam .