a wszystkie były zakupione w jednej szkółce? jesli chorują wszystkie pochodzące z jednego źródła to sprawa jest oczywista.
Wyrzuć je i spal, bo rozsiewają zarazę. Ta choroba nie tylko rodki dopada. Nic nie zostawiaj z żalu.

Tak Toszko kupione w jednej szkółce. Proszę tak mi pisz, stawiaj do pionu . Będę twarda, jutro wywalam pozostałe dwa.

a jak myślisz mogły zarazić glębę, nie zdążyły się jeszcze dobrze ukorzenić dość łatwo je wykopałam.

Wiosną w to miejsce chciałabym kupić nowe rodki i boję sie, żeby nie było "powtórki z rozrywki"

Kama, ale taki ogród jak u Ciebie lepiej projektować, bo wszystko można jeszcze zmienić.

No, wiesz - jesli łatwo wykopałaś to znaczy, że ziemi i korzeni prawidłowo im nie rozerwałaś. (Anbu str. 270 i poboczne wraz z filmem)
Glebę doskonale po promieniu odkaź, bo choroba infekuje/roznosi się z pękających guzów.

Szkółkarza bym poinformowała o zaistniałym problemie, wraz ze zdjęciami. Moze nawet nie wie jaki problem mu się wykluł...

Jaka jest szansa, że ta choroba jest na innych roślinach w szkółce? czy to jakaś z naszego miasta? bo jutro mam coś kupić i nie wiem, czy unikać konkretnego miejsca.

Kama nie kupowałam u nas w mieście, ale w tej szkółce co rodki kupowałam też inne rośliny, mam nadzieje, że będą zdrowe. Wszystkie kupowałam w donicach.

Toszko już ide do Ani i czytam. Te dwa wykopane dołki polałam prvicurem rozcieńczonym w 10 litrowej konewce

Szkólkarza poinformuję, chociaż pewnie nic z tym nie zrobi. Do tej szkółki już nie pojadę mimo, że mają duży wybór roślin.


Toszko przeczytałam, jak sadziłam swoje rodki to porozrywałam korzenie bo były zbite, musialam je podważać łopatą jak wykopywałam, to nie tak że pociągnęlam i wyszły, tylko że "całe " korzenie wyjęłam, że w ziemi nic nie zostało. One rosły u mnie gdzies od maja.

żeby nie było tylko o chorobach pokażę kolejną rabatę

strona południowo-zachodnia więc "patelnia"

było tak


w maju



obecnie
begonie wsadzone, bo hakone jeszcze małe

Piknie

Proszę o radę odnośnie tego kawałka. Posadziłam tam 3 hortensje, oraz ambrowa za nimi. Ambrowiec jest jeszcze mały wiec można go przesadzić, a posadziłam go tam bo chciałam zobaczyć czy mi zimą nie przemarznie, a że nie przemarzł i rośnie więc chyba mu dobrze. I teraz pytanie czy może tam rosnąć?, czy nie będzie za duży kiedyś w tym miejscu? oczywiście będę go przycinać. Jest to strona południowa.

Przed hortensajami wczoraj posadziłam bukszpany (reanimuje je z innego miejsca), co posadzić między hortensje, a bukszpan? Mam 3 sadzonki rozchodnika, będzie go za mało, ale dzisiaj mam zamiar porobić sadzonki zgodnie z artykułem Danusi, mam też 2 sadzonki już spore różowego przetacznika. Tylko przetacznik już teraz brzydko wygląda, nie kwitnie, a czas swój ma rozchodnik prosze o pomoc , a może jeżówki będą nadłużej kwitły co myślicie?



przetaczniki już przesadziłam, doniczki z miętą zabrałam


poźniej wrzucę zdjecie już z tymi bukszpanami.

ja bym chyba jeżówki dała

jeżówki najdłużej kwitną tylko teraz które do tych hortensji

posadzony bukszpan mam nadzieje, że kiedyś będzie z niego obwódka. Ma taki dziwny rudawy kolor, powinnam go nawieźć jakimś nawozem jesiennym, czy to normalne na jesień?.





tyle miejsca zostało

czyli posadze jeżówki i myślicie że tulipany pomiędzy i czosnki główkowe będą pasować?


a tu ten ambrowiec, zostawić czy przesadzić? myślalam żeby jeszcze za hortensje posadzić trzy gracilimusy