Dziś chciałam zabrać się za porządki, wyszłam wzięłam pazurki i gracuszki, no i wróciłam. Ziemia zmarznięta na kość mimo że słoneczko. W dodatku złamałam sobie dwa pąki od krokusów, przez przypadek oczywiście. Wzięłam się więc za obiecane jajko baziowe
Ale śliczne jajko z bazi wyszło. Oj będzie co kopiować. Czekam na te bukszpanowe.