Angela już soczyście u Ciebie
Czyli deszczyk popadał już wszędzie i w końcu u Basi też.
Nie lubiłam deszczu kiedyś, ale 2-3 lata temu były okropne susze i zakaz podlewania, trawa wypalona i wszystko takie zmarnowane. Czekałam na deszcz, a deszcz wszędzie padał, a tu nas w Wielkopolsce w tym miejscu ciągle omijało. Tylko kilka razy w ciągu lata padało i całymi tygodniami słońce grzało.
O wtedy polubiłam deszcz i już mi nie przeszkadza.
Ja mam słabą ziemię, jasny piasek przepuszcza wodę jak przez sito i po ulewie za dwa dni sucho się robi.