Szkoda, że po krokusikach już
Oj tak brzozy zachwycają, ale czekam na moment aż pojawią się im listki... i wtedy po prawie pół roku samych gałęzi ma się wrażenie że drzewa do domu wchodza, jakoś ogród się kurczy
Swoje kupowałam wcześnie, jakoś na początku marca... mam sprawdzone miejsce, niedaleko od domu to producent kwiatów sezonowych... uwielbiam chodzić w tych ogromnych oranżeriach i wybierać Ale szczerze to gdybym nie kupiła, to na dzień dzisiejszy nie ryzykowałabym wyjazdami, które nie są niezbędne. Ograniczam wychodzenie od dwóch tygodni do totalnego minimum... choć rozważam obecnie pieczenie w domu nawet chleba...
Nie widać, bo trawnik jest bardzo gęsty, więc nawet jak wertykulator wywali połowe to i tak jest ok
U mnie gleba jest bardzo ciężka, zbita... pod trawnik specjalnie przywożony był czarnoziem i mieszany z piaskiem.
Co do brzóz to odległość od tui to 2m w tym większym gaiku i jakieś 1,50 w tym mniejszym. Odległości między drzewami to 2,5 do 3,5m bedzie.