Tak, Wy tam kupujecie i potem dla mnie brakuje

Wendy79 napisał(a)

Tak, Wy tam kupujecie i potem dla mnie brakuje

Hehe też to zauważyła, że od kiedy ten sklep jest popularny na O. jest mniejsza dostępność i niestety też jakość sadzonek się obniżyła...

A propos zakupów - moja dzisiejsza lawenda

O ja, jakie ilości

Mini Oczko Wodne z kastry budowlanej - część druga sadzenie

1. Większość roślin ma określone wymagania co do zanurzenia. By dopasować wysokość koszy do sadzenia robię podpórki.Korzystam ze wszystkiego co mam - kamieni brukowych (wykopuje je przy robieniu rabat z czeluści naszej gleby), doniczek plastikowych etc.



2. Sądzę przeważnie do koszy plastikowych


3. W oczkach wodnych staramy się sadzić rośliny „hydroponiczne” - czyli takie które będą spokojnie żyły w substracie, kamieniach etc. bez ziemi! - oczyszczają wtedy najlepiej wodę pobierając z niej substancje odżywcze. Bardzo dobrze czują się w takiej uprawie kosaćce żółte . Kupioną sadzonkę oczyszczam z ziemi w jakiej rosła.


4. Są rośliny które nie dadzą rady rosnąć w kamieniach - a chcemy je mieć (np. lilie wodne) - wtedy wyściełamy kosz materiałem (docinacie na wymiar) i do niego wstępujecie specjalną ziemię do oczek wodnych. Brzegi materiału zaginanacie do środka i przystępujecie np. kamieniem.





5. Układamy wszystko w kompozycje (pamiętając o prawidłowych głębokościach przynależnych dla danego gatunku i odmiany) i maskujemy kamieniami brzegi kastry i plastikowych koszy. Pamiętamy o zwierzętach - muszą mieć wyjście z wody, oraz wypłaszczenia nad lustrem wody by się mogły wygodnie napić. Dodajemy koniecznie bakterie startowe do oczek oraz ja jeszcze dodaje Algostopper (raz na tydzień) oraz bakterie oczyszczające raz na miesiąc jako prewencję
Oczko wyglada tak:

W mini oczku wodnym jest zachylnik błotny, 15 kosaćców żółtych (będą rozsadzane - ale im więcej ich tym lepiej), przetacznik bobowniczek. Muszę jeszcze dodać salvinię i coś dotleniającego na głębokość .

asiak napisał(a)

O ja, jakie ilości

Metrów dużo
Już mnie ręka boli na samą myśl o kopaniu

A ty wiesz, ze ciagle myslalam u kogo ja widzialam pagorek z wrzosami szukalam i nie moglam znalezc. Ogladam twoj watek od poczatki i widze wzgorze wrzosowe. Co tam u wrzosow slychac jak sie czuja.

Jutro napisze wiecej.

Ela, susze widać

Dobrze się mają póki... nie ma upałów. Jak się zaczyna to na tych górkach nawet podlewanie kropelkowe nie pomaga. Bym musiała stać i codziennie wylewać hektolitry (w upały leje wodociągową co też nie przydaje się PH). Nie mam na to czasu Jestem w takcie zmiany - podkręcamy podłoże i je wymieniamy dla lawendy. Będzie, mam nadzieję, lepsza na nasz Wrocławski klimat.

Trochę lawendy...no ponad 100 sztuk. Czekam na rabaty z nimi.