Kasiu, ja mam drut kolczasty prowadzony na 2 albo na 3 rzędy. Zwierzyna nie jest głupia. Najpierw idzie przewodnik i on może się trochę pokłuć. Widziałam jak jeleń próbował "pełzać" pod drutem a drugi mu pomagał podnosić. Zrezygnowali obaj.
Inna sprawa, że u mnie nie mają jak zawisnąć, bo nie podskoczą (skarpa). Jak się zwierzyna pokłuje to się nauczy, podobnie jak przy pastuchu.
Przepraszam za wpis radykalny ale ja mam na co dzień do czynienia z nią . Ona ma instynkt samozachowaczy a ja instynktownie się bronię.
Właśnie to zaobserwowałam u sąsiadów, przyszły kilka razy pokuły się i więcej tam nie chodzą.
Mają rozciągnięty drut w trzech miejscach na dole pomogło na dziki. Te póki co odpuściły.
Lisy też grasują, ale głównie przychodzą do kurnika u teścia...
Zwierzyny jest bardzo dużo, tylko szkoda że tak niszczą...
Zwierzęta leśne są cudne i na prawdę miło mieć takich sąsiadów. Nikt z nas nie chciałby zrobić im jakąkolwiek krzywdę ale trzeba wyznaczyć granice których im nie wolno przekroczyć i jeśli to konieczne to i pastuch zamontować.
Czekam na relacje z prac nad płotem. Oby pomogło.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
To prawda, uroku im odmówić nie można. Teraz tylko zatrzymać je z odpowiedniej stronu płotu
Jeszcze trochę i zaczniemy jego montaż, wreszcie działka będzie wyglądała porządnie
Nie masz za co przepraszać i wcale nie uważam wpisu za radykalny. Każda z nas ma jakieś doświadczenia i znakomicie, że możemy się nimi wymieniać.
Też miałam problemy z sarnami, łosiami, zające na porządku dziennym. Raz przegalopował mi na skos przez ogród mały tabun koni, 11 sztuk. Dziki są też, ale na szczęście jeszcze nie weszły do ogrodu, chociaż chodzą blisko.
Teraz na szczęście mam już prawie cały ogród zamknięty. Nie ma furtek i bramy, ale widać okoliczne dzikusy nie zauważyły