Wczoraj nie miałam nawet chwili żeby wejść do Was na forum.
Pierwsze ogród i ciąg dalszy prac przy domku. Powstał pierwszy szczyt
Jeszcze muszę go domalować i dociąć papę, ale już jest
Tu w trakcie produkcji
i po
Potem wymiotłam cały ogród z liści, aż mi ręce odpadały. A i tak nie wszystko usunęłam
Jedne zgrabione, a z drzew kolejne spadały i zajmowały ich miejsce
Później do Teścia do szpitala, biedak niedomaga i coś z sercem sie dzieje. Zobaczymy dzisiaj...
Wieczorem Dużego zapakowałam na wycieczkę, mój obieżyświat pojechał własnie do Budapesztu a ja z tego powodu od 3 siedzę na kompie

Miłego dnia!!