Pozwolę sobie zacytować te ujęcia z Twojego mega klimatycznego ogrodu, choć ujęć zasługujących na cytowanie jest w Twoim wątku bez liku. Tworzycie przepiękne miejsce, można pozazdrościć jedynie daru kompozycji jaki niewątpliwie posiadasz. Cudny jest ten Twój naturalny ogród. Jestem u Ciebie stałym cichym gościem "podglądaczem" i mocno kibicuję realizacji planów.
Danusiu wspieram duchowoi życzę zdrówka dla teścia.I oby Ciebie puścił ten ból głowy.
Twój ogród ciągle zachwyca,te omszone ścieżki,spatynowane mebelki i urocze zakątki...
Szkoda,że nie mogłaś być rano w ogrodzie,Twoje oszronione fotki byłyby fantastyczne.Ale okazje dopiero się zaczynają...
Pozdrawiam cieplutko
Kasiu u nas rano o szóstej było -5, pięknie zmroziło i świat była taki czyściutki. Nie dałam rady jednak pojechać na działkę żeby to uwiecznić. M miał rano inne plany a piechotą w taką zimnicę mi się nie chciało
U nas tez cały dzień trzyma mróz, w słońcu pięknie ale zimno
Może jeszcze nie zima, ale skończyły się upały
Ja raczej z warkoczami nie poradzę. Dziękuje Bogu, że mam dwóch synów, bo pewno by moje córki dredy nosiły...
Nie umiem nawet siebie specjalnie uczesać, a warkocz to nie na moje nerwy. Snopki powiązałam
Lichutko, ale to podobno normalne po takim zabiegu. Z ciśnieniem ma problem i z oddychaniem.
Dzień dobry, witam serdecznie w moim jesiennym ogrodzie!
Bardzo dziękuję za komplementy Jest mi niezmiernie miło, że tak pozytywnie odbierasz mój ogród. Cieszę się, że to co tworzymy Ci się podoba!
Zapraszam częściej
Aniu dziękuję!
Teść słabiutki...
Głowa boli mnie od rana, chyba ciśnienie świruje.
Bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój azyl. Marzę żeby choć w jakimś stopniu zrealizować to co mam w głowie, jeszcze daleka droga, ale bardzo ekscytująca!
Może jutro mi się uda, bo mróz się zapowiada i to spory...
Buziaki!
Izuniu ja sobie z warkoczami zwykłymi nie poradziłam, a co dopiero z dobieranym...
Powiązałam w snopki
Teść na pooperacyjnej leży, słaby i ma problemy z oddychaniem. Mam nadzieję, że to się wszystko unormuje!
Plany ambitne, ciekawe ile z nich uda się zrealizować?
Zobaczymy za rok o tej porze
Miłego wieczoru!!
Dzisiaj rano mi się nie udało wyskoczyć na sesję, niestety. Byłam popołudniu trochę porobić, zimno i musiałam się uwijać bo mi ręce odmarzły...
Trzeba się przestawić na inne temperatury i zacząć ubierać odpowiednio do tego co na dworze. Ja dalej biegam w polarku...
Związałam trawy, nie jest to tak pięknie wykonane jak u Was, ale może zda egzamin
Okryłam też ośnieżę, kousa i dawidię. M z Dużym okręcili pąki na paulowni, ciekawe czy to pomoże?