dana1s
17:58, 13 kwi 2019

Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 6278
Dzisiaj rano za oknem było biało, szczerze nie spodziewałam się już takiego widoku. Postanowiłam tego nie uwieczniać i poczekałam do południa z wizytą w ogrodzie.
Zimnica straszna.
Nic nie zrobiłam tylko sypnęłam ślimakolem, bo wcięły wawrzynka. Normalnie mnie zatkało jak zobaczyłam go obżartego i całego w śluzie. Mam nadzieję, że się pozbiera. Bardzo go lubię, szkoda by mi go było!
Potem obsypałam cały ogród, bo jednak woda w ogrodzie sprzyja ich rozwojowi.
Wychodzą irysy, hosty, marcinki i bergenie, a one je uwielbiają...
Ogród się napił i zrobiło się szmaragdowo, chyba odżywka zaczęła działać. Czas kosić myślę, że po niedzieli się uda
Zimnica straszna.
Nic nie zrobiłam tylko sypnęłam ślimakolem, bo wcięły wawrzynka. Normalnie mnie zatkało jak zobaczyłam go obżartego i całego w śluzie. Mam nadzieję, że się pozbiera. Bardzo go lubię, szkoda by mi go było!
Potem obsypałam cały ogród, bo jednak woda w ogrodzie sprzyja ich rozwojowi.
Wychodzą irysy, hosty, marcinki i bergenie, a one je uwielbiają...
Ogród się napił i zrobiło się szmaragdowo, chyba odżywka zaczęła działać. Czas kosić myślę, że po niedzieli się uda
