Ja wychodzę z założenia że sprzątam na bieżąco to nie będę szaleć. Chociaż nie wykluczam, że jak będę miała swój dom to poszaleję
Ale teraz wolę spędzić ten czas w ogrodzie
Piec też nie umiem i nie chcę się uczyć, bo pierwszy raz od dawna moja waga idzie w dół i niech tak pozostanie
Szczerze to nie znam odmian. Dwie mają jasno czerwone liście, a jedna ciemno bordowe. Rosły jak tam przyszłam i żal mi ich było bo wiewiórki mają tam używanie a ja lubię wiewiórki
Nie są zbyt ekspansywne, ale u mnie nie mają na to szans stale biegam z sekatorem.
Mają duże podłużne orzechy, ale zjadłam tylko kilka reszta zostaje zawsze wiewiorkom.
Dziękuję Danusia. Mój eM zawsze mnie namawiał na leszczynę ale nie chciałam bo boję się ich ekspansywności. A tu u Ciebie całkiem ładnie się prezentują.
Może znajdę jakąś fajną odmianę i zaryzykuję. eM się ucieszy a ja będę miała ładne wielopniowe drzewko.
Jeszcze raz dziękuję - również w imieniu eMa.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Też mam kilka leszczyn. Posadziliśmy jako osłonę części gospodarczej wzdłuż boku garażu. Niestety z kolorowymi liśćmi jest tylko jedna, ale wysiała się z pomocą wiewiórki kilkanaście metrów od krzewu matki. Hołubię ją o 4 lat i ma już prawie 1,5 m wysokości. Tylko póki co ma tylko 2 pędy. Chyba ją w tym roku przytnę, żeby się rozkrzewiła.
Kurzak mam, ale jak myślisz bo niektóre kłącza u mnie już powyrastaly i są długie po 0,5 m może je obciąć i posadzić kłącza na nowo a z tych starych korzeni kryte zostaną w glebie odbijanie. Czy robiłaś takie eksperymenty. Cholewcia nie mam się kogo zapytać.
Moje mają liście większe od głowy kapusty nie mam fotki muszę zrobić to pokaże.
Coś muszę pogłówkować.
Kasiu ja mam trzy czerwone, ale w dwóch gatunkach i jedną zieloną poskręcaną. Lubię te krzewy. Jak przyszłam to te czerwone już tu rosły i miały ogromne rozmiary. Myśmy je podcięli i to mocno i wycięliśmy połowę pni, bo ja chciałam mieć jeszcze coś innego w ogrodzie niż tylko leszczyny
Moje tez się sieją nawet przesadziłam kilka na tył ogrodu
Teraz już nie tnij, bo będzie bardzo płakała. Zawsze pod koniec lutego początek marca.
Eluś nie ma za co
Ja swoim nie pozwalam do takiej wielkości dorosnąć i jak tylko mogę to dzielę. Ona się ładnie regeneruje i przyjmuje po przesadzeniu, jak jest sucho długo jej schodzi ale jak się ukorzeni to idzie jak burza.
Byłam i widziałam Twoje okazy, mamy chyba ta samą odmianę moje tez mają ogromne liści i wyrastają na nawet do 40 cm w górę.