Niestety ostatnio nie mam ani czasu, ani nawet chęci jechać do ogrodu. Skupiłam się na sprzątaniu i domu i głowy. Musze uporządkować i poukładać sobie wszystko od nowa. Daliśmy sobie czas do końca roku na podjęcie ostatecznej decyzji, bo ja już dłużej nie wytrzymam. Muszę mieć gdzie wracać i ma mnie to cieszyć, a zaraz minie trzy lata jak mieszkam u Mamy jak w hotelu...
W domu na osłodę zakwitł mi zygokaktus lub grudnik jak ktoś woli.
W ogrodzie nie wiem, ale tutaj zaczęliśmy dokarmiać ptaki. Gwarno się zrobiło
Ostatnie zdjęcie z ogrodu mam z niedzieli, wtedy spadł pierwszy śnieg i skuło lodem staw. Pięknie to wyglądało
Pozdrawiam Was serdecznie i wracam do tortu, bo mój M ma dzisiaj urodzinki, a w niedziele Duży,po drodze Mikołaj zatem dzieje się

Buziaki!!