Elu oczka w ogrodzie nie mam , już sobie wyobrażam, jak jest u Ciebie, myślę o jakiejś wodzie na drugi rok.W Łazienkach dawno nie byłam, a wybrałabym się chętnie, brak czasu i dzień coraz krótszy , do tego jeszcze odległość.

Ewka tak ogólnie różanka jest ogołocona, nie ma tyle liści,a jak są to suche, z plamami,zobacz jaka paskudna mszyca się wprowadziła.

Dzięki za odwiedziny.Wrzesień jeszcze ciepły, teraz nawet wieczory są ciepłe i o dziwo komarów u nas nie ma, za to małych żabek mnóstwo.Myszy też dużo, koty codziennie przynoszą.Ciepło to się wygrzewają.

Rudy śpi jak zabity



Biszkopt też wypoczywa

Bo jesienne róże chyba zawsze są w gorszej kondycji, niż wiosną. Ale nie wiem, czy mnie nie cieszą jeszcze bardziej ich ostatnie kwiaty, niż te majowe i czerwcowe. A koty to już wyjątkowo dobrze pasują do ogrodu - tzn. na fotografiach, bo ich urzędowanie na świeżo opielonych grządkach nie zawsze mi odpowiada Pozdrawiam

Sylwia, Gosia- dziękuję

U nas dzisiaj chłodno, wieje i od czasu do czasu kropi, pojawia się słońce, taka skopana pogoda.Jest jeszcze trochę prac na powietrzu ale dziś nic mi się nie chce.Mam lenia. Zrobiłam trochę fotek póki jeszcze jest kolorowo.



petunie już byle jak wyglądają , wymienię je na jesienne kwiatki