Anulko, po takim dniu pełnym wrażeń chciało Ci się jeszcze do mnie zaglądać.
Fajne te "kuleczki" angielskie i takie dostojne Twoje hosty z dużą dozą bieli.Pozdrawiam serdecznie.
ja normalnie fotografuję nawet oddech ... ale dziś ważniejsze było zapamiętać ... przeżyć ... mieć wspomnienia ... tylko małe pstryknęcia ... gdzieś w międzyczasie ...
Anulka ... taką sobą zachwycałaś i zarażałaś tym uśmiechem dziewczynki i taką piekną zobaczyłam ulubioną rabatę ... tylko teraz to mam tych ulubionych więcej ...
Anulka zawsze wiedziałam że jesteś przesympatyczną kobitką - bije od Ciebie radość życia i ciepło okraszone nutką szaleństwa - jak najbardziej pozytywnego
Ogród w ujęciach Konstancji zachwyca ,a mnie taras , że tak powiem rozbroił...OMG - juz widzę te wieczory przy świecach , rozmowy i delektowanie się czarującą atmosferą
Ściskam i pozdrawiam...Lena
____________________
Ogród Leny
"Lekarz leczy, natura uzdrawia"