Grażynko, teraz nad szafirkami coś posadzić to jest kłopot, bo cebulki maja płytko.
Ja sadzę dalie, a cebulki? Zawsze u mnie sa porozrzucane po ogrodzie, może schowaj pod liście hosty? Wiosną szafirki chyba i tak wcześniej od host wychodzą na świat. Albo prezy trawach, tych whysokich.

Ta róża też jest przy beczce, jedyna. która nie była cieta tej wiosny. Jeszcze w tę rabatę wpasowuje się pień po brzoskwini osłonięty trzmieliną i hortensją pnącą.

Temat beczka! Wody deczko,
ale na wagę złota!
przecież rośliny tylko chca pić,
a nie taplać sie w błotach!

Nie powiem, takie irysy
zachłanne są, że aż stach.
Te chciałyby wody 3 misy,
a u mnie, niestety sam piach.

Myślę: posadzę je przy beczce,
niech piją ile chcą.
Napiły się, "zjadły" mi krokusy,
więc irys spod beczki "sio"!

Teraz przy beczce są hosty i róże,
Jedne i drugie piją w dzień, i w noc!
Ale, w czasie gdy one "ledwie żyją",
Krokusów pod beczką mam moc!

Hanusiu! Bardzo wesoła wierszowana historyjka o beczce. No i tak metodą prób i błędów znalazłaś najlepsze rozwiązanie. Róża przy beczce bardzo ładna, hosty również, a krokusy nie ucierpiały. Pozdrawiam.

Tak, tak deszczówka to złoto z nieba
każda roślinka się jej napije.
"Eko" wszystkim istotom potrzeba
i każda z nim dłużej żyje.

Może 2 beki połączyć społem
niech większą pojemność mają.
Ująć wilgoci tym co przy żłobie
a dąć innym co dalej mieszkają.

Zbyszku, Kiedyś były nawet 4 beczki 200 litrów, złączone pod ziemią. Ale dotarł działkowy wodociąg, i teraz na tym miejscu mam borówki. Woda z dachu nie marnowała się. I teraz też nie marnuje się, ale już tylko jedna beczka została.

Haniu, hosty odpadają, bo to patelnia, a dla róży za mało miejsca, bo to wzdłuż ścieżki, taka rzeczka szafirków.
Będę myśleć, narazie postawię ozdoby

W takich miejscach, gdzie nie masz szans ruszyć ziemi ze względów różnych ja mam na skraju rabaty trawkę, którą nazywają ptasie piórko. Nie jest okazała. ma kilka cm nad ziemią, ale ja ją lubię. Mam na rabacie z przebiśniegami.któtych teraz nie widać. Zdjęcia chyba nie mam.

Wysiałam brokuły, z myślą na jesienny zbiór, zgodnie z propozycją, żeby nie za wcześnie, i co? Już kwitną. Dobrze, że nie wysiliłam się na rozrzucebnie rozsady po ogrodzie, Teraz to już tylko kompost. Chyba mam jeszcze nasiona, spróbuję jeszcze raz wysiać, jak nie stworzą główek, to pożegnam się z myślą o wlasnych z ogródka.

Tak to jest, jak sie trzyma kurczowo instrukcji. Jakoś zawsze mi lepiej rośnie w ogrodzie,jak słucham się intuicji.


Dzisiaj prace domowe. Pogoda w kratkę rano padało, teraz pochmurno z zamgleniem, 20 stopni na wskaźniku. Duszno.

Truskawki u mnie kończą bieg. I sa już do wyrzucenia. Zostaje 1o krzaków na rozsadę na nowe miejsce. Kupowałam je wiosną, teraz w sam raz będą wypuszczać rozłogi, z których skorzystam.

Świdośliwa zaczyna zmieniać kolor, może uda sie spróbować, przed ptakami. One teraz zajęte sąsiedzką czereśnią.
.
iwonie kończą również kwitniebie. Z uwagi na upały, nie cieszyłam się nimi zbytnio. Szybko przekwitały i opadały. Teraz czas róż i host.