Dziewczyny, za oknem wolałabym widok traw i jesiennego kwiecia, niż dachy, ale mój wybór rodzinnego modelu przed laty skutkował tym, że przez palce przeleciały mi i samochody, i domy. I nie było wtedy żadnego wsparcia 500+, ani 300+, ani innych benefitów.
Za to teraz mam 9 wnuków i prawnuków. Coś za coś. Smutno by było, gdybym ich nie miała. Cieszy mnie, że wszyscy zdrowi, nie ułomni, i wiedzą jak na kawałek chleba zarabiać.